Kulisy miłości Polek do Kościoła
Nawet oficjalne
dane polskiego kościoła katolickiego potwierdzają, że kobiety w Polsce są
bardziej religijne niż mężczyźni. To one częściej deklarują się jako osoby wierzące,
częściej praktykują i z reguły ewangelizują swoich chłopów - mężów i synów - nakłaniając
ich do wspólnego uczestnictwa w niedzielnej mszy.
Dlaczego polskie
kobiety garną się do kościoła, który odpłaca im lekceważeniem, graniczącym
niemal z pogardą. I nie mówię tu o słynnych złotych myślach mizogina Augustyna,
bo nawet współcześni hierarchowie mają w tej materii sporo za uszami.
Być może ta
kobieca religijność wynika z chęci kontynuowania rodzinnych tradycji i panie po
prostu nie wgłębiają się w tak zwane nauczanie kościoła. Wiele polskich kobiet to
zagorzałe fanki polskiego papieża. Celowo używam słowa: „fanki", gdyż jest
ono bardziej adekwatne, a Jan Paweł 2 to nie autorytet a raczej idol.
Słowo
"autorytet" zarezerwowane jest na okoliczność podziwu dla wiedzy i
dokonań konkretnej osoby. Niestety, owa znajomość dzieł i dokonań Jana Pawła 2
jest znikoma. Na dosyć częste na forach internetowych pytanie:, „Co konkretnie
dobrego uczynił Jan Paweł 2?" nikt dotąd nie udzielił sensownej
odpowiedzi. Te zawierające zestaw wyświechtanych frazesów i ogólników trudno za
takowe uznać. Fakty obalają mity o dobroci i wielkości.
Kilka lat temu w
tygodniku Niedziela, Ojciec Góra zamieścił artykuł pod tytułem: „Dlaczego
nad Lednicą kobieta darem i tajemnicą".
Bardzo znamienne
jest wstęp, który pozwolę sobie zacytować:
"Tak dzieje
się w dziedzinie reklamy, rozrywki, a także ekonomii i polityki. Kobieta jest
terenem nowoczesnego żerowania najrozmaitszych opcji i trendów politycznych i społecznych.
Wypuszczana na tor rywalizacji z mężczyzną, pobudzana do rozwoju poza rodziną –
staje się ofiarą wyrafinowanej eksploatacji. Staje się towarem rozbestwionej ekonomii.
Kościół chroni i bierze w obronę kobietę od swego zarania, widząc w każdej kobiecie
nadzwyczajność."
Autor najwyraźniej
nie przyjął do wiadomości, że we współczesnej cywilizacji kobieta posiada prawa
obywatelskie, może się kształcić i prowadzić działalność zarobkową a przemoc
wobec niej jest potępiania i ścigana przez prawo.
W artykule tym
przyjęto iście katolickie założenie odnośnie kobiet. Otóż nie występuje ona jako
podmiot aktywny. Nie dokonuje wyborów świadomych, bo, zgodnie z kościelną ideologią, nie jest do tego zdolna.
Kobieta
bezmyślnie daje sobą manipulować. Dlatego, zamiast siedzieć w domu, rodzić
dzieci, słuchać męża, zdobywa wykształcenie i samodzielność ekonomiczną. A przecież to oczywista oczywistość, że tylko i wyłącznie ta
pierwsza opcja da kobiecie pełnię szczęścia i zapewni jej godność.
Zdarza się, że
darzymy kogoś głęboką miłością i nasza miłość nie zostaje odwzajemniona.
Miłość Polek do
kościoła katolickiego zdecydowanie do owej kategorii należy. Przyznam, że
dostrzegam w niej nawet elementy syndromu sztokholmskiego.
Alicja Minicka
Komentarze
Prześlij komentarz