Alicja wierszokletką - czyli śmiech to zdrowie
Jedyny w moim dorobku wiersz. Popełniony kilka
lat temu. Bardzo realistyczny, bo opisuje prawdziwe twórcze męki, których nie
zwieńczył sukces.
Dedykuję go wszystkim poetom. Poczytajcie, pośmiejcie się, kochani. Ale
później chwila refleksji. Doceńcie talent, który los dał Wam w darze. Piszecie
wiersze, które innych zachwycają i wzruszają. Pomyślcie o tych, którzy też by
tak chcieli a nie potrafią.
Wierszyk
skomponować chciałam
By Was na
kolana rzucić
Ale wena
dyla dała
Zwiała,
nie zamierza wrócić
Pustka,
głucha cisza w głowie
Żaden
pomysł w nią nie stuka
Jakiś
ptaszek czy sitowie
Gdzie ta
wena, do kaduka?!
Znowu
kulka papierowa
Spadnie w
innych kulek odmęt
A ja
siedzę jak ta sowa
Włos
zjeżony, w oczach obłęd
I tak od
samego ranka
Z rymem
biorę się za bary
A niech
diabli tę poezję!
Chyba
pójdę umyć gary.
Alicja Minicka
Komentarze
Prześlij komentarz