Sztuczna macica i równouprawnienie
W Polsce po raz kolejny rozgorzało aborcyjne bicie
piany, które i tak niczego w przedmiotowej sprawie nie zmieni. Status prawny
jest najmniej ważny przy podejmowaniu decyzji o losach niechcianej ciąży.
Prawo do legalnej i bezpiecznej aborcji
związane jest z kwestią równouprawnienia. Trudno jednak mówić o
równouprawnieniu w dziedzinie prokreacji. To kobiety zachodzą w ciążę i rodzą,
ale dzięki coraz skuteczniejszej antykoncepcji ich życie nie jest już
zdeterminowane biologią.
Ubolewających nad tym faktem konserwatystów
czeka niebawem wielki wstrząs. Jak zwykle,
powodów do niego dostarczy postęp naukowo-techniczny.
Od jakiegoś czasu trwają prace nad stworzeniem
sztucznej macicy, w której możliwy będzie rozwój już od zarodka. Zarodek
prawdopodobnie powstanie w wyniku zabiegu In vitro, więc cały proces odbędzie
się poza organizmem kobiety. Pamiętajmy, że współczesna medycyna nie zapewnia
kobietom pełnego bezpieczeństwa. Nawet w wysoko rozwiniętych krajach dochodzi
do zgonów podczas ciąży i porodu.
Zapewne na początku zastosowanie urządzenia
ograniczone zostanie do niektórych tylko sytuacji, na przykład w przypadku ciąży pozamacicznej lub zagrożenia
zdrowia czy życia matki.
Oczywiście nieunikniona jest ideologiczna
wrzawa, która towarzyszyła niemal każdemu ludzkiemu wynalazkowi. Dla nawiedzonych
konserwatystów szczególnie bolesne były i są zmiany dotyczące kobiet. Polkom nawet
teraz, w XXI wieku odmawia się znieczulenia okołoporodowego, chociaż ordynowano
je już w czasach królowej Wiktorii.
Nie mam wątpliwości, że sztuczna macica jako
prokreacyjna norma to tylko kwestia czasu. Umożliwi przecież pełny monitoring i
szybką interwencję.
Ciekawią mnie potencjalne społeczno-obyczajowe skutki tego medycznego
przełomu. Kobiety i mężczyźni będą mieli podobny udział w prokreacji - jako
dawcy materiału do stworzenia zarodka. Już dzisiaj istnieje możliwość pobrania i
zamrożenia komórek w najbardziej optymalnym wieku. Nie zapominajmy też, że oparte
na komórkach macierzystych technologie i inżynieria genetyczna znacznie wydłużą
średni ludzki wiek .
Być może nastąpi nawet zmiana nomenklatury i
słowa "macierzyństwo" i "ojcostwo" zastąpi po prostu
"rodzicielstwo" a takie określenia, jak "bijący zegar
biologiczny" odejdą do lamusa.
Pracodawcy nie będą postrzegać kobiet przez
pryzmat potencjalnej ciąży. Dzielenie się rodzicielskimi obowiązkami ma miejsce
już dzisiaj. Dlatego zapewne szanse na rynku pracy zostaną wyrównane.
Wprowadzenie i upowszechnienie sztucznej macicy
to kamień milowy medycyny.
Alicja Minicka
Komentarze
Prześlij komentarz